środa, 15 stycznia 2014

jest!

Jeszcze wczoraj pisałam, że marzę o białym śniegu i bajkowej zimie, a tu proszę:) Jest. Wyglądam za okno i uśmiecham się!


wtorek, 14 stycznia 2014

marzy mi się zima

     Marzy mi się zima. Ale taka prawdziwa ze śniegiem i mrozem, który szczypie w nos i policzki. Marzę o białym krajobrazie, który sprawia, że świat wygląda jak z bajki. Marzę o spacerze i o gorącej herbacie wypitej po nim. Marzę, żeby stać w oknie z kubkiem grzanego wina z dodatkiem pomarańczy i patrzeć jak świat zasypują puszyste i mięciutkie płatki śniegu. Marzę... Niestety tylko marzę, zima w tym roku nas nie rozpieszcza, ale podobno się zbliża;)
     Postanowiłam zaczarować zimę i wrzucam kilka zdjęć z zeszłego roku i marzę o zrobieniu kolejnych w tym roku:)


     A Wy lubicie zimę?










poniedziałek, 13 stycznia 2014

Muffiny z żółtym serem


Tym razem muffiny w wersji wytrawnej. Są doskonałe na gorące, ale kolejnego dnia można je pokroić na maleńkie kromeczki i zjeść w kanapkach. Pycha!

Przepis znalazłam na stronie Moje Wypieki:)

Muffiny z żółtym serem
/składniki na 10 muffinów/

- 250 g mąki pszennej;
- 1,5 łyżeczki proszku od pieczenia;
- 0,5 łyżeczki soli;
- 1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki w proszku;
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich;
- 150 g startego sera żółtego - twardego  30 g sera do posypania na wierch;
- 70 ml oleju;
- 220 ml mleka;
- 2 jajka;

     Piekarnik rozgrzewamy do temp. 180oC.
     Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
     W jednej misce łączymy ze sobą: mąkę, proszek do pieczenia, sól, słodką czerwoną paprykę i zioła prowansalskie. W drugiej łączymy lekko roztrzepane jajka, olej, mleko i starty ser żółty. Łączymy ze sobą zawartość obu misek, lekko mieszamy widelcem (nie mieszamy za pomocą miksera!).
     Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Ciasto można wyłożyć do pełnej ich wysokości. Wierch muffinek posypujemy startym serem.
     Pieczemy 20 - 25 min, do tzw. suchego patyczka.

     Po upieczeniu muffiny studzimy na kratce.

*muffiny przechowujemy w szczelnie zamykanym pojemniku lub przykryte lnianą ściereczką, nie chwamy do lodówki
*kolejnego dnia są równie pyszne co świeże

Smacznego!


niedziela, 12 stycznia 2014

niedzielne ciasto bananowe


Nareszcie weekend, no już raczej koniec weekendu, ale potrzebowałam tych kilku dni lenistwa. Kiedyś zachwycałam się chlebkiem bananowym Sophi Dahl, nie jadam go zbyt często, ponieważ piecze się go przez godzinę, a ja zazwyczaj mam milion ważnych rzeczy do zrobienia i nie chcę tak długo czekać. Dziś jednak zgodnie z postanowieniem leniuchowania - czas miałam. Przeglądając przepisy na ciasto z bananami znalazłam świetny przepis na stronie WhitePlate, po kilku modyfikacjach już 1,5 godziny później jadłam pachnące i puszyste ciasto.
Mniam!

Niedzielne ciasto bananowe
/składniki na keksówkę o wymiarach 21 cm x 10 cm lub o pojemności 0,9 kg/

- 4 banany;
- 2 jajka;
- 70g masła - roztopionego i ostudzonego;
- cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii;
- 80 g miodu;
- 180g mąki pszennej;
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej;
- 1 łyżeczka cynamonu;
- 40 g brązowego cukru trzcinowego + 2 łyżki do posypania;


   Piekarnik rozgrzewamy do temp. 160oC.
   Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Rozgniatamy w misce 3 banany, dodajemy do nich 2 jajka, roztopione i ostudzone masło, cukier waniliowy i miód. Dokładnie mieszamy. W drugiej misce mieszamy mąkę, sodę, cynamon i brązowy cukier trzcinowy. Łączymy ze sobą składniki suche i mokre, mieszamy.
    Keksówkę smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą (o ile to konieczne, ja tego nie robiłam). Wypełniamy ciastem, na wierzch którego układamy banana pokrojonego w plastry wzdłuż jego długości. Wierzch posypujemy brązowym cukrem.
   Pieczemy 1 godzinę 20 min.

Smacznego!
 


wtorek, 7 stycznia 2014

Rolada ze szpinakiem i łososiem.


Kolejna propozycja na pyszną przekąskę. Mój tata przygotował tą wspaniałą roladę na Wigilię, ale ja proponuję ją Wam również jako karnawałową przekąskę.


Rolada ze szpinakiem i łososiem

- 3 jajka;
- 2 łyżki mąki;
- 250 g mrożonego rozdrobnionego szpinaku;
- 1 opakowanie serka typu Philadelphia;
- sok z 1 cytryny i otarta z niej skórka;
- 150 g wędzonego łososia w płatach;
- 6 ząbków czosnku;
- pieprz cytrynowy lub pieprz biały;
- sól;
- 1 łyżka masła;

     Szpinak smażymy na maśle z 3 wyciśniętymi ząbkami czosnku, doprawiamy solą do smaku. Studzimy.
     Do wystudzonego doprawionego szpinaku dodajemy 3 żółtka i mąkę. Białko ubijamy w drugiej misce na sztywną pianę i delikatnie dodajemy do masy ze szpinakiem.
     Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia i rozkładamy na niej masę szpinakową. Masa musi być bardzo cienka (będziemy ją zwijać w roladę).
     Pieczemy przez 15 min w temperaturze 175oC.
     Studzimy.

     Serek mieszamy z 3 wyciśniętymi ząbkami czosnku i sokiem wyciśniętym z 1 cytryny oraz skórką z niej otartą. Doprawiamy pieprzem cytrynowym lub pieprzem białym. Następnie smarujemy nim wystudzone ciasto szpinakowe. Na to układamy plastry łososia i zwijamy w rulon.

     Roladę zawijami ciasno folią spożywczą i wkładamy na minimum godzinę do lodówki.

Smacznego!

* Szpinak kocha czosnek, więc nigdy nie jest go zbyt dużo.
    

niedziela, 5 stycznia 2014

śniadanie na ciepło, czyli zapiekany omlet wg. Anny Włodarczyk


Im jestem starsza tym bardzie doceniam potęgę śniadania. Jestem strasznym śpiochem, więc do niedawna na moje śniadanie składała się szklanka wody i kubek gorzkiej herbaty pitej w pośpiechu w trakcie przygotowań do wyjścia do pracy. Czasem przelewałam herbatę do kubka termicznego i sączyłam w autobusie czytając książkę. A potem jadłam coś dopiero wtedy, kiedy znalazłam na to chwilę czasu. Często dopiero ok. 12:00 a nawet 13:00.
Okazało się, że wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Najbardziej lubię śniadania na ciepło. Na takie najwięcej czasu mam w weekend. Wtedy włączam piekarnik i jem tego wspaniałego omleta jeszcze w piżamie z dżemem, który moja mama zrobiła specjalnie dla mnie jesienią. I do tego oczywiście wielki kubek gorzkiej herbaty. Pycha!

Zapiekany omlet wg. Anny Włodarczyk
/przepis pochodzi z KUKBUK'a nr 2 z 2013, którego autorką jest Anna Włodarczyk ze Strawberries from Poland/

składniki na 1 porcję:
- 2 duże jajka;
- 0,5 szkl. mąki;
- 0,5 szkl. mleka;
- szczypta gałki muszkatołowej;
- 3 łyżki masła;
- szczypta soli;

Piekarnik rozgrzać do 220oC
W misce lekko ubić jajka, dodać mleko, następnie mąkę, gałkę muszkatołową i szczyptę soli. Mieszamy do uzyskania gładkiej masy naleśnikowej.W żeliwnej patelni albo w okrągłej blaszce do ciasta rozpuścić masło tak, aby przykryło całe dno. Wylewamy na patelnię/ blaszkę masę jajeczną i pieczemy przez 15 min.

* Podczas pieczenia boki omletu powinny bardzo urosnąć i powyginać się w falbanki, chociaż mi czasem rosną tylko wysokie ściany, które później trochę opadają.
* Można je jeść na słodko z dżemem, serkiem lub cukrem pudrem bądź na słono, z serem żółtym (lub innym), wędliną, czy szczypiorkiem. To kwestia indywidualna.
* Najlepszy jest jeszcze gorący wyjęty prosto z piekarnika.

Smacznego!


sobota, 4 stycznia 2014

karnawałowa przekąska Lorraine Pascal (świderki z ciasta francuskiego z serem i boczkiem)



Jestem wielką fanką Lorrain Pascal, bardzo lubię jej programy "Gotowanie jest proste", "Pieczenie jest proste" oraz "Szybka kuchnia Lorraine Pascal". W każdym z Lorrain pokazuje przepisy na ciekawe i elegancie dania. W jednym z tych programów z serii "Pieczenie jest proste" Lorrain podała kilka przepisów na proste, a przede wszystkim szybkie w przygotowaniu przekąski. Nam najbardziej do gustu przypadała ta składająca się z ciasta francuskiego, sera, boczku i musztardy Dijon.


karnawałowa przekąska Lorraine Pascal (świderski z ciasta francuskiego z serem i boczkiem)

- płat ciasta francuskiego;
- 8 plasterków cienko pokrojonego boczku;
- ser żółty;
- musztarda Dijon;
- 1 rozbełtane jajko do posmarowania;

Piekarnik nagrzewamy do 170oC.
Płat ciasta francuskiego dzielimy na  pasków, każdy z nich smarujemy musztardą, posypujemy startym serem i układamy na nim cienki plasterek boczku. Ciasto skręcamy na kształt świderka i odstawiamy na 20 min do lodówki. Przed wstawieniem do piekarnika każdy świderek smarujemy rozbełtanym jajkiem i posypujemy startym serem.
Pieczemy 15 min, aż ciasto francuskie nabierze ładnego koloru.

Smacznego!

piątek, 3 stycznia 2014

Ciasto pomarańczowe. Słowo o noworocznych postanowieniach.


Oglądałam niedawno program, w którym poruszono temat postanowień noworocznych. Bo któż ich nie robi, a zmieniająca się data i magia nocy Sylwestrowej temu sprzyjają. Sama przez wiele lat obiecywałam sama sobie, że zrobię to czy tamto. Z efektami tych postanowień bywało różnie. Nie ukrywam, że wiele razy przekładałam je na kolejny rok, a nawet jeszcze o kolejny;) Nie jestem w tym gronie osamotniona. Najwyraźniej widać to w klubach fitness, które w styczniu pękają w szwach a już w lutym jest tam pusto;) W tym roku postanowiłam, że będzie inaczej, że nie będę w gronie osób, które kupują karnet w styczniu, a już w lutym o tym nie pamiętają. Moje postanowienie jest związane w blogiem - otóż ogłaszam, będę gotować, fotografować i pisać kiedy tylko będę miała okazję. Postaram się również podnieść poziom bloga jakością zdjęć i już dziś zaczynam zbierać na nowiutką lustrzankę, o której marzę od długiego czasu. W tym roku koniec! W tym roku stanę się szczęśliwą posiadaczką najlepszego na świecie aparatu!
I niech się spełni!!!

A tymczasem podaję przepis na moje ukochane i niesamowicie proste ciasto. Przepis pochodzi ze starego zeszytu, w którym gromadziłam przepisy jeszcze będąc w szkole podstawowej.


Cisto pomarańczowe

- 4 jajka;
- 200 g cukru;
- 200 g stopionego i przestudzonego masła;
- 2 pomarańcze - otarta z nich skórka i wyciśnięty sok;
- 200 g mąki;
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia;

lukier:
- 1 pomarańcza - sok i otarta z niej skórka;
- 100 g cukru pudru;

Rozgrzać piekarnik do 200oC
Blachę smarujemy masłem (to zapobiegnie przywieraniu ciasta do ścianek).

Jajka ucieramy z cukrem na gładką masę. Dodajmy stopione i ostudzone masło oraz sok i skórkę z 2 pomarańczy. Przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Dokładnie mieszamy i przekładamy do blachy.

Pieczemy 30 min.

Upieczone ciasto zostawiamy w blaszce i polewamy lukrem. Ciasto powinno być jeszcze ciepłe - wtedy lukier wsiąknie w całe ciasto, a nie zostanie tylko na wierzchu jak na pączku.
* Lukier - do małego garnka o grubym dnie wlewamy sok z pomarańczy, otartą z niej skórkę i cukier puder. Gotujemy tak długo, aż cukier puder rozpuści się w soku i lukier zrobi się przezroczysty.

Smacznego!

czwartek, 2 stycznia 2014

Sos żurawinowy do mięs i nie tylko


Jako pierwszy w nowym roku proponuję przepis na sos żurawinowy, który można wykorzystać do dań z mięs i pasztetów, a także do serów.


Sos żurawinowy do mięs i nie tylko
/sos zrobiony na podstawie przepisu z www.magazynkuchenny.com/

- 500 g żurawin świeżych lub mrożonych;
- 1 duże jabłko;
- 1 duża gruszka;
- 300 g cukru;
- 1 szklanka wytrawnego czerwonego wina lub 1 szklanka wody;

Żurawinę wsypujemy do średniego garnka o grubym dnie. Jabłko i gruszkę obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy na niewielką kosteczkę. Dodajemy do żurawiny, zasypujemy cukrem i zalewamy szklanką wina (lub wody). Gotujemy na bardzo małym ogniu, pod przykryciem przez 70 min, aż owoce zaczną się rozpadać. Zdejmujemy pokrywkę i gotujemy jeszcze 20 min.
Sos po wystudzeniu przekładamy do słoików i przechowujemy w lodówce, nawet kilka tygodni.

Smacznego!