Przez
długi czas nie lubiłam łososia. Przekonałam się do niego stosunkowo
niedawno. Początkowo jadłam tylko łososia wędzonego, dopiero dużo później polubiłam
pieczonego, ale tylko w tej wersji.
Tym
razem mając ochotę na coś nowego, zaczęłam szukać inspiracji na moich
ulubionych blogach i w książkach. Wybór padł na łososia w miodowo – imbirowej marynacie.
Doskonale smakuje z fasolką szparagową z migdałami.
Łosoś w miodowo –
imbirowej marynacie
/przepis pochodzi z bloga
WhitePlate/
składniki na 2 porcje:
-
łosoś
marynata:
-
2 łyżki sosu sojowego;
-
2 łyżki soku z cytryny;
-
1 łyżeczka musztardy;
-
1,5 łyżeczki miodu;
-
1 łyżeczka startego świeżego imbiru;
1.
Wszystkie składniki marynaty dokładnie mieszamy.
2.
Rybę układamy w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Polewamy dokładnie marynatą
i odstawiamy do lodówki na kilka godzin (najlepiej na całą noc). Im dłużej ryba
będzie w marynacie, tym będzie smaczniejsza.
3.
Rozgrzewamy piekarnik do temp. 180 stC. Piczemy 15 min.
W
tym czasie można przygotować fasolkę szparagową. Ja użyłam mrożonej. Na suchej
patelni prażymy migdały pokrojone w słupki lub plasterki. Zdejmujemy je i na
lekko natłuszczoną patelnie wykładamy fasolkę szparagową (może być jeszcze
zamrożona). Smażymy kilka minut, aż zmięknie. Dodajemy uprażone migdały. Mieszamy
i wykładamy na talerz. Nie podaję ilości fasolki ani migdałów, ponieważ to
zależy jak duże porcje chcecie podać do ryby.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz