sobota, 21 listopada 2015

Canneloni z kaszą gryczaną, białym serem i boczkiem


Wracam po długiej przerwie z nową energią i chęcią do gotowania. Był czas, kiedy nie miałam motywacji do gotowania i jadłam najprostsze dania, które nie są zbyt wymagające, a tym samym nie warte pokazania na blogu. Jesień to czas kiedy w domu spędzamy naprawdę duuuużo czasu, ja zamierzam przeznaczyć na gotowanie. W końcu kiedy jak nie teraz próbować nowych smaków.
W czasie kiedy mnie nie było na blogu spędziłam dwa tygodnie w górach (na długo wyczekiwanym urlopie) i dokonałam kilku rewolucji w moim życiu, ale o tym opowiem wkrótce:)

Dziś proponuję Wam pyszny obiad canelloni z kaszą gryczaną, białym serem i boczkiem zapieczone pod beszamelem. Brzmi dobrze? To sprawdzcie jak smakuje:)


Canneloni z kaszą gryczaną, białym serem i boczkiem
/"Kipi kasza" Paweł Łukasik, Grzegorz Targosz/

składniki na 4 porcje:
- 250 g makarony canneloni;
- 200 g kaszy gryczanej prażonej ugotowanej na sypko;
- 200 g białego sera;
- 200 g sera żółtego startego na tarce o grubych oczkach;
- 150 g boczku wędzonego pokrojonego w kostkę;
- 2 jajka;
- 4 łyżki masła;
- 3 łyżki mąki;
- 2 szkl. mleka;
- gałka muszkatołowa;
- sól
- pieprz biały;

1.  Ugotowaną na sypko kaszę gryczaną wymieszać z twarogiem i jajkami. Nadzienie doprawić do smaku solą i białym pieprzem i napełnić nim makaron.

2. Naczynie żaroodporne wysmarować masłem i ułożyć w nim napełnione canneloni.

3. Przygotować beszamel: 3 łyżki masła rozpuścić na niewielkim ogniu w garnku o grubym dnie i dodać mąkę. Mieszać, aby nie powstały grudki. Cały czas mieszając, dodawać powoli zimne mleko. Gotować 3-5 min, aż delikatnie zgęstnieje. Doprawić do smaku solą, białym pieprzem  gałką muszkatołową.

4. Makaron zalać sosem besamelowym i przykryć naczynie. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stC i piec 15 min. Po tym czasie makaron posypać żółtym serem, startym na dużych oczkach i piec przez kolejne 15 min.

5. Przed podaniem makaron posypać przesmażonym boczkiem.

Smacznego!

*makaron można przygotować dzień wcześniej, a później tylko odgrzać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz